Mija 7 lat /pandemia nam ukradła 2 spotkania/a my wciąż tęsknimy i wspominamy naszego Mistrza. Był jak ojciec, cudowny, cierpliwy, mądry zawsze można było na niego liczyć. Nie ma już takich trenerów, którzy oprócz wiedzy z judo mieli czas na zwykłe, ludzkie rozmowy. Wiele osób nie mogło być, pisali, dzwonili jednak myślami byli z nami.
PRZEDSTAWIAM WSZYSTKIM MOICH CUDOWNYCH PRZYJACIÓŁ
KOCHANI, DZIĘKUJĘ, ŻE PAMIĘTACIE ZBIGNIEWA KOWALA I JESTEŚCIE ZE MNĄ W TYM DNIU WSPOMINEK.
WIDZIMY SIĘ ZA ROK – BĄDŹCIE DALEJ DOBRYMI LUDŹMI JAK TRENER NAS UCZYŁ I WYCHOWYWAŁ.